W pierwszym noworocznym poście chcę opowiedzieć Wam o moich wrażeniach z Zakopiańskiego konkursu Pucharu Świata. Były to pierwsze zimowe zawody, które miałam okazję zobaczyć na żywo. :) No cóż, emocje sięgały zenitu, a radości nie było końca! Atmosfera i świetna forma Kamila dawały się we znaki, a Mazurka Dąbrowskiego śpiewałam ze łzami w oczach.
Oczywiście zaraz po zawodach udałam się do barierek, aby poczekać na kogoś z autografami. Niestety, nic z tego. Wydostać się z sektora C graniczyło z cudem, więc wszyscy zdążyli już wrócić do domu. Swoją obecnością zaszczycił nas jedynie Maciek Kot, na którego zawsze można liczyć. :) No i dostałam od niego całkiem fajną pamiątkę. :)
P.S W okolicach poniedziałku pokażę Wam bardzo wyjątkową rzecz, która właśnie idzie do mnie pocztą! Bądźcie czujni!
Natalia :)
Natalia :)
Post Dawid Kubacki zaktualizowałam o nowe karty! :)
Hej :) Zdradzisz co to za przesyłka? :D Jestem ciekawa a niestety w poniedziałek wyjeżdżam i nie będę miała jak zajrzeć na Twojego bloga..
OdpowiedzUsuńMogę tylko powiedzieć, że jest to nagroda główna w pewnym konkursie... :) Mam nadzieję, że zajrzysz do mnie jak tylko będziesz mogła! :)
UsuńAle zazdroszczę Ci tego Mazurka... Ja byłam w Wiśle i niestety nie doczekałam się go. No i pamiątka od Maćka mega :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Mam nadzieję, że będziemy mogli słyszeć Mazurka jak najczęściej! :)
UsuńZazdroszczę akredytacji :-) Tak po prostu poprosiłaś?
OdpowiedzUsuńTak :) Nie było żadnego problemu :)
Usuń